Świadomość i teraźniejszość

Świadomość i teraźniejszość – Maria Borkowska (UWM)

Świadomość i teraźniejszość.

Czy tego chcemy czy nie, w naszych umysłach ciągle toczy się wewnętrzny dialog. Czego najczęściej dotyczą nasze myśli? Postarajmy się przez chwilę nad tym zastanowić. Przede wszystkim zastanawiamy się nad tym, co nas spotkało dotychczas i nad tym, co może przydarzyć nam się w najbliższym czasie. Rzadko kiedy myślimy o teraźniejszości. Tymczasem „teraz” to pole, na którym możemy dokonać najwięcej. Na to, co było i będzie, oddziaływać możemy tylko przez chwilę obecną. A jednak „teraz” poświęcamy zbyt mało uwagi, wybiegając myślami do zdarzeń przyszłych lub minionych. Na przykład zamiast zająć się w danej chwili czynnościami, które mogą przynieść pożądane skutki jutro, ludzie nierzadko wolą uciekać myślami do innego czasu i miejsca, co powoduje spadek koncentracji i – co za tym idzie- świadomości chwili obecnej. Przeszłość i przyszłość są plastyczne tylko do pewnego stopnia. Uważa się wprawdzie, że przeszłość nie podlega zmianom, jednak można poddawać modyfikacjom dawne zdarzenia poprzez zmianę tego, w jaki sposób zostały zapamiętane. Doskonały przykład tego typu sytuacji jest przedstawiony w dialogu Smitha z O’Brienem w powieści Orwella „Rok 1984”. O’Brien przekonuje Winstona, że przeszłość istnieje tylko w naszej pamięci i można ją dowolnie zmieniać, zmieniając wspomnienia.

Przedstawiona tu metoda modyfikacji przeszłości jawi się w bardzo negatywnym świetle, jednak stanowi niezaprzeczalny dowód na to, że zmiana wspomnień, a co za tym idzie do pewnego stopnia przeszłości jest możliwa.

W niektórych kulturach posługujących się innym niż nasze, liniowym postrzeganiem czasu, przeszłość jest mocniej powiązana z teraźniejszością. U plemion indiańskich istnieje nie linearny, lecz kolisty charakter czasu. Przeszłość jest żywa i obecna „teraz”. Podczas gdy Europejczyk powiedziałby: „Osoba X żyła w XIX weku”, Indianin mógłby powiedzieć „Osoba X gdzieś tu teraz jest”1. Dowodzi to, że postrzeganie przeszłości nie jest bezwzględnie identyczne dla wszystkich ludzi, lecz uwarunkowane kulturowo

Jak natomiast możemy wpływać na przyszłość? Potoczne myślenia mówi, że przyszłość jest w naszych rękach. Zatrzymajmy się tu przez chwilę. Czy możemy w jakikolwiek sposób wpłynąć na „jutro”? Mamy wprawdzie możliwość snucia różnorakich planów, jednak plany te mają miejsce zawsze w teraźniejszości. Wynika z tego, że oddziaływać zarówno na przeszłość i przyszłość możemy w sposób pośredni- przez teraźniejszość. „Teraz” jest obszarem najbardziej plastycznym, kolejną warstwą, na którą mamy jeszcze wciąż duży wpływ jest przyszłość. Przeszłość z trudem poddaje się modyfikacjom i zabieg taki wymaga dużego nakładu energii, aczkolwiek jest możliwy.

W odniesieniu do tych trzech obszarów czasu istnieją odpowiadające im poziomy świadomości. Zastanówmy się najpierw, co w potocznym rozumieniu oznacza być świadomym. Z pewnością nie jesteśmy świadomi naszych poczynań, jeśli o nich nie pamiętamy. Tak więc na w swej najprostszej wersji świadomość wiąże się z pamięcią. Człowiek, kiedy nie pamięta tego, co robił pod wpływem środków odurzających, powie zapewne, że będąc pod ich wpływem był nieświadomy. Jednak, na co dzień pamiętamy nasze zwykłe czynności, dlatego świadomość związana z „pamiętaniem” jest jej najprostszą i najbardziej rozpowszechnioną formą. Posiadają ją nawet zwierzęta.

Kolejnym rodzajem świadomości jest ta związana z przyszłością. Jest to przestrzeń związana z planowaniem działań, z myśleniem o tym, co ma nastąpić. Zwrócenie się na zdarzenia przyszłe jest z pewnością czynnością myślową z samego tytułu bardziej „postępową” (tu: w znaczeniu pozytywnym) niż koncentrowanie się na przeszłości. W dużej mierze opiera się jednaka poziomie świadomości pamięci, co oznacza, że nie można konstruktywnie myśleć o przyszłości pomijając to, co zdarzyło się dotychczas. Dopiero wyciągając wnioski z przeszłych zdarzeń można rozsądnie planować „jutro”, inaczej mówiąc nie można tworzyć projektów na przeszłość w oderwaniu od tego, co spotkało nas dotychczas. Przykładowo nie mogę podejmować prób zaplanowania budowy domu, wiedząc, że nie zgromadziłam dotychczas odpowiedniej ilości funduszy. Reasumując- osoba zdająca sobie sprawę z przyszłości i próbująca ją kształtować wydaje się być bardziej świadoma niż ktoś, kto po prostu pamięta to, co dotychczas się wydarzyło.

Świadomość teraźniejszości jest zjawiskiem niezwykle trudna do utrzymania przez dłuższy czas, stanowi w pewien sposób świadomość „elitarną”. Jak długo potrafimy skoncentrować się na obecnie wykonywanej czynności nie odpływając myślami w przeszłość lub przyszłość? Ludzie nieczęsto skupiają uwagę na teraźniejszości, mimo że jest to jedyne pole, na którym możemy kształtować naszą przyszłość i po części przeszłość- jednym słowem nasze życie. Ćwiczenie koncentracji na „tu i teraz” jest stosowane w medytacji. Jak mówił Budda Siakjamuni, czyli Siddharta Gautama : „W tym co widziane, musi być tylko to, co widziane, w tym co słyszane, musi być tylko to, co słyszane, w tym, co odczuwane musi być tylko to, co odczuwane, w tym, co myślane, musi być tylko ta myśl”2. W buddyzmie bycie „tu i teraz” jest uważane za optymalny stan.3

Świadomość teraźniejszości przewija się wielokrotnie podczas naszych rutynowy czynności, jednak trwa zazwyczaj bardzo krótko. Z pragmatycznego punktu widzenia można by powiedzieć, że wiele korzyści mogłaby nam przynieść większa koncentracja na teraźniejszości. Koncentracja sama w sobie jest w pewnym stopniu warunkiem świadomości, jeśli dotyczy tego, co dzieje się w chwili obecnej, pozwala lepiej kierować przyszłością. Nie sądzę jednak abyśmy byli w stanie żyć skupiając uwagę tylko na chwili obecnej. Codzienne sprawy wymagają zarówno analizy zdarzeń dotychczasowych jak i planowania przyszłości. Jednak zarówno jedno jak drugie ma zawsze miejsce w chwili obecnej.

Spróbujmy jednak wyobrazić sobie hipotetyczną sytuację, w której człowiek osiągnąłby doskonałą świadomość i możliwość absolutnej koncentracji na chwili obecnej. Z jednej strony mogłoby spowodować to zanik potrzeby „planowania”. Przykładowo nie musielibyśmy planować rozmowy z pracodawcą, wiedząc, że gdy staniemy z nim oko w oko będziemy posiadali tak wyostrzoną świadomość teraźniejszości, że w jednej chwili zanalizujemy sygnały niewerbalne i werbalne rozmówcy i odpowiednio na nie zareagujemy, co przyniesie pożądany efekt. Jednak tak wysoka skuteczność miałaby swą cenę. Za stuprocentowe bycie „tu i teraz” płacilibyśmy brakiem jakiejkolwiek refleksji. Nasze myślenie zaczęłoby przypominać „myślenie” komputera.

Reasumując- tak jak niezbędne nam są wszystkie czynności organizmu od tych najbardziej prymitywnych jak odżywianie po złożone, na przykład myślenie, tak analogicznie potrzebujemy wszystkich stopni świadomości, aby móc normalnie funkcjonować. Jednak warto poziomom wyższym poświęcać w życiu więcej uwagi, zarówno ze względu na rozwój jak i nierzadko cele pragmatyczne.

PS. Podana przeze mnie klasyfikacja świadomości jest tylko jedną z możliwych. Nie mając dostępu do prawdy obiektywnej musimy tworzyć prawdy subiektywne, które istnieją o tyle, o ile w nie wierzymy.

.

1 Zimmerman, Larry Indianie Ameryki Północnej, Świat Książki, Warszawa 2003, s.13.

2 Bednarz, Andrzej Medytacja, Studio Astropsychologii, Białystok 2003, s.27.

3 Lama Ole Nydahl, Bungee mądrości. Buddyzm Diamentowej Drogi w pytaniach i odpowiedziach, Czerwony Słoń, Gdańsk 2005, s.35.